Człowiek ma takie miejsca do których często powraca. W moim przypadku, jednym z takich miejsce jest fabryka w Malczycach.
Byłem tu wiele razy lecz nigdy zimową porą. Napadało śniegu, mróz ścisnął tworząc inny obraz tego obiektu.
Tak samo jak latem, wita nas chłodny oddech betonowych ścian i filarów. W korytarzach krzyczy wiatr, w podziemiach nadal stoi woda – tym razem w postaci lodu. Niestety nie ma już „zasznurowanej” piwnicy, gdzie między ścianami były rozciągnięte sznurki, które tworzyły ustną pajęczynę.
.