Jestem prawie tydzień po wypadzie w okolice Jeleniej Góry a nadal dusza mi się raduje ma myśl o tamtych chwilach.
Sokolik, szczyt o dość niskiej wysokości lecz usytuowany wręcz idealnie do fotografii o wschodzie słońca. Na jego szczycie znajduje się platforma widokowa do której prowadzą żelazne, 150-letnie chody.
Na dole są ustawione stoły, miejsce na namiot oraz kamienne palenisko, mimo nocnego chłodu temperatura w namiocie była dość komfortowa – no, ale to za sprawą foli ratunkowej, dwóch koców, śpiworów oraz małej pierzyny :- )
Myślę że ten wyjazd wryje mi się w pamięć na całe życie z racji trzeszczącego ogniska, gwiaździstego nieba, ciszy, świetnego pleneru fotograficznego oraz przede wszystkim towarzystwa które miałem.
Gdy zasypiałem, podczas nocy przed tym świtem, nawet nie myślałem że będzie tak pięknie. Obudziłem się jak zwykle 5 minut przed ustawionym budzikiem. Wygrzebaliśmy się z namiotu i wdrapaliśmy na punkt widokowy. Widok był oszałamiający, jeden z piękniejszych jakie widziałem. Małe pagórki i wzniesienia oblane morzem mgły. Mieliśmy niebywałe szczęście, wschód mógł być zasnuty chmurami, szarymi i gęstymi – z takich chmur, przez długie godziny może nie wyjść słońce. Tym razem było inaczej. Patrząc na to co mnie otacza przez wizjer aparatu, w głowie miałem zdjęcia Davida Notona, które wykonywał w Anglii. Pola pocięte alejami, drzewami, rzekami. Mgła oraz promienie słońca zbudowały niesamowity klimat.
Sokolik to dobre miejsce na zdjęcia detali krajobrazu, obiekty szerokokątny raczej nie wchodzi tutaj w grę z racji braku motywu na pierwszym planie(no może poza jednym kadrem i to wszystko). Skupiłem się na teleobiektywie ustawionym początkowo na statywie i w miarę upływu czasu oraz zwiększenia natężenia światła, zacząłem fotografować z ręki. Używałem przesłon z zakresu f9-16 czasami powyżej f36 – wszystko zależało pod jakim kontem fotografuję dany obiekt oraz od odległości w jakieś się znajdował ode mnie.
Natura zawsze mnie zadziwia i wprawia w osłupienie.
Więcej zdjęć galerii w fotografii lotniczej można zobaczyć tutaj: http://www.wojciechdziadosz.pl/fotografia-lotnicza
Wojciech Dziadosz 2012
PS: Karkówka z własnoręcznie rozpalonego ogniska – pierwsza klasa :)